Menu
Etykiety
aferka
alfabet kwiatowy
biblioteczka
biżuteria
Boże Narodzenie
budujemy dom
candy
chusta
cuda Babci Kasi
Czesiek
cztery pory roku
decoupage
dla dzieci
dla mnie
do naszego domu
domowa mydlarnia
drzewo
dywan
fraktal
grammysquers
haft krzyżykowy
jajka
jesień
kartka
kicia
kociaki
kocyk
kokonek
koszyk
koty
książki
kula do kąpieli
kulinarne
kwiat
kwiatowy rok
lumina
łapacz snów
magic doll
Margaret Sherry
mech
metryczka
miarka wzrostu
Milunia
miś
miś tatty teddy
monogram
motyl
mydełko
na chłody
na drutach
na festiwal
na sprzedaż
nasz dom
nasz ślub
nasza rodzina
nowy haft na nowy rok
obrazek
olaf
papierowo
Pietro
Piotruś
plany
podkładki pod kubki
prezenty
przepiśniki
ptaszki
róża dla mamy
różności
sal
serce
serwetka
somebunny to love
sól do kąpieli
szczęście
sznurek
szydełko
szyte
ślubne
świeca sojowa
święta
święta rodzina
tatty teddy
tulipany
ufok
ufokowy rok
virus
wakacje
wespół-zespół :)
wielkanoc
woreczki
woreczki z lawendą
wyjazd z rodzinką
wyzwanie
zabawa
zabawki
zakładki
zakupy
zmiany
zoo
czwartek, 4 marca 2010
Garstka haftów czyli robótkowy wirus krąży w powietrzu :)
Zaczęło się bardzo niewinnie od podpatrywania pewnego forum robótkowego... po kilku tygodniach przełamałam swoją nieśmiałość i zapisałam się. Oglądałam cudeńka robione przez inne forumowiczki i chodziłam po domu zrzędząc, że i ja chciałabym spróbować. Moja kochana rodzicielka nie mogąc tego dłużej znieść przy pierwszej okazji popędziła do pewnej pasmanterii i nabyła dla mnie prześliczny zestaw - zakładkę iryskową do samodzielnego wyszycia. Kiedy ją zobaczyłam przepadłam z kretesem na cały wieczór zabierając się do pracy.
Tak bardzo się przejmowałam żeby była idealnie wykonana, że nieodwracalnie powyciągałam materiał i zamiast prostokąta wyszedł mi romb. ;D Dumna(sama nie wiem dlaczego) ze swojego pierwszego dzieła prezentowałam je wszem i wobec. Ponieważ zostało mi troszkę nici postanowiłam stworzyć kolejną jako prezent urodzinowy dla koleżanki ze studiów. egzemplarz numer dwa wyszedł o niebo lepiej i zmienił właścicielkę.
Zachęcona udanym drugim podejściem wyszyłam dla rodzicielki motylka imieninowego, a potem, zakochałam się w słodkich misiach Tatty teddy i zrobiłam obrazek dla synka przyjaciółki i zakładkę dla siebie.
Zajęło mi to trochę czasu i ledwie zauważyłam, że przyszedł grudzień. Zabrałam się więc ochoczo do wyszywania drobiazgów na kartki świąteczne. Miałam ogromnie ambitne plany obdarowania rodziny i przyjaciół, ale czasu starczyło mi zaledwie na kilka maleńkich hafcików.
Przyszedł nowy rok i uznałam, ze należy postawić przed sobą nowe wyzwania. Znalazłam piękne wzory zakładek - każda litera alfabetu zilustrowana innym kwiatem - nie mogłam się oprzeć i tak powstały - Narcissus i Orange blossom.
Pozostając w kwiatowym klimacie wyszyłam (jak do tej pory największa swoja pracę) - tulipanka z okazji dnia Babci.
Oczywiście kolejne już powstają- trzy zakładki kwiatowe - Calla lilly, Dogwood i Irys - czekają cierpliwie na swoje zdjęcia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rekawice i skarpety urocze!
OdpowiedzUsuńJaka szkoda, że już nie ma zdjęć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam w 2020! :)