niedziela, 30 maja 2010

W ramach ekspresowej przerwy

W ramach ekspresowej przerwy w pisaniu pracy magisterskiej wpadam na minutkę żeby pokazać ostatnio zrobioną serwetką. Powstawała pomalutku w zeszłym tygodniu głównie w chwilach gdy brakowało mi już kompletnie weny żeby pisać.
Serwetka będzie prezentem dla pewnej bardzo miłej znajomej.:)


I jeszcze mi tak przyszło do głowy, że skoro zapisuję się na tyle różnych sympatycznych candy... to i ja wkrótce powinnam jakieś zorganizować. :)
Pretekstem będzie albo 50 wpis albo 20 obserwator. Zobaczymy co nastąpi pierwsze :)

czwartek, 20 maja 2010

Prezent :)

Niedawno mój znajomy miał urodziny. Ponieważ jest osobą, na którą zawsze mogę liczyć i zgłosić się z wszelkimi problemami technicznymi, komputerowymi i im podobnymi postanowiłam zrobić niespodziankę i dać mu jakiś drobny prezent z okazji Jego święta. A ponieważ wiem, że bardzo lubi czytać - jest częstym gościem w mojej bibliotece - najlepszym pomysłem wydał mi się prezent praktyczny. Wybrałam więc zakładkę z męskim motywem - autem.

Kanwa: Aida 18
Rozmiar: ok 30x70 krzyżyków
nici: Anchor (2 nitki)

niedziela, 16 maja 2010

Serweteczka

Dzisiaj serweteczka, o której kompletnie zapomniałam... Zrobiłam, a potem miesiąc bidulka leżała w koszyku z robótkami do wykończenia - zupełnie nie wiem dlaczego się tam znalazła. Swoje odczekała, a kiedy natknęłam się na nią przypadkowo szukając innej robótki przeniosłam ją na stertę serwetek mamy - do wykrochmalenia - bo ja okropnie nie lubię tego etapu. Nie zanotowałam nawet kiedy została usztywniona i tak sobie czekała, czekała... aż się doczekała zdjęcia.
Kolor już znany (miałam dwa motki i jeszcze trochę mi zostało - pewnie zrobię podstawki pod kubki), wzór zaczerpnięty z gazetki: Sabrina Robótki zeszyt 1/2010.
Serwetka ma średnicę około 50 cm.

piątek, 14 maja 2010

Kubuś Puchatek skończony :)

Już wiem, że w wyszywaniu najbardziej nie lubię etapu backstitchy i obszywana konturów. Po wielu przerwach na naukę, pisanie pracy i inne robótki w końcu mi się udało i Kubuś Puchatek jest już gotowy - wyprany czeka tylko na prasowanie i oprawienie. Co nastąpi jeszcze dzisiaj :)

U mnie szaro, buro i ponuro za oknem, ale na poprawę humoru czytam Władcę Pierścieni (po raz nie wiadomo który)w przerwie nauki i pisania pracy. :)

czwartek, 13 maja 2010

Komunijnie

Niedawno koleżanka mojej mamy poprosiła mnie o zrobienie podziękowań dla gości, w formie małych pudełeczek na cukierki, na Komunię swojego starszego synka - Jakuba. Ja oczywiście się zgodziłam i kilka dni chodziłam kombinując jak je zrobić. Projekt wymyśliłam, materiały kupiłam i szybciutko zabrałam się do pracy bo obiecałam oddać je tydzień przed uroczystością. Komunia była 9 maja więc mogę już pokazać moje dzieło. Pudełeczek było w sumie 30, na zdjęciu jedno z nich. Jestem z nich całkiem zadowolona - tym bardziej, że miałam ogromnie długą przerwę w zabawach z papierami. :)


środa, 12 maja 2010

Mała rzecz... a cieszy

Niedawno znajomy jechał do Anglii pomyślałam więc, że warto wykorzystać nadarzającą się okazję i poprosiłam go o kupno kilku gazetek ze wzorkami haftu krzyżykowego. U nas są dostępne w empiku pojedyncze egzemplarze z zabójczych cenach więc bardzo się ucieszyłam, że mam okazję kupić je w rozsądnej cenie. :)
Kiedy dostałam gazetki cieszyłam się jak dziecko przeglądając wszystkie wzorki i już oczywiście mam nowe plany robótkowe. :)
A oto powód mojej radości:)




sobota, 8 maja 2010

Tym razem coś dla siebie :)

Dawno nie robiłam biżuterii na własny użytek i dzisiaj postanowiłam to zmienić. Pogoda za oknem paskudna - szaro, buro i ponuro, a do tego zimno i leje więc ze spaceru nici. Postanowiłam więc zrobić sobie twórczą przerwę w nauce :) Czarno widzę ten poniedziałkowy egzamin bo co chwilkę robię sobie jakąś przerwę ale przynajmniej kolczyki będę miała nowe :)
Zrobiłam "rybki" ekspresowe i proste - ale mała, a cieszy :)




czwartek, 6 maja 2010

Długaśne kolczyki

Nie samą nauką żyje człowiek :) A ja zamiast pilnie zabrać się do pracy szukałam najróżniejszych pretekstów żeby zrobić sobie przerwę. Na szczęście w tej kwestii zawsze można liczyć na rodzinę :D Zrobiłam na prośbę kuzynki dwie pary długaśnych kolczyków. Takie szybkie i prościutkie, ale robienie ich sprawiło mi ogromną przyjemność.


wtorek, 4 maja 2010

Misiowo :)

Przedwczoraj dostałam "ekspresowe zlecenie" na zakładkę. Znajoma poprosiła mnie o zrobienie zakładki misiowej dla swojej siostrzenicy, która bardzo lubi czytać. A do tego równie mocno lubi misie. :)
Porzuciłam więc wszystkie zaczęte robótki na dwa dni i zabrałam się do pracy. Dobrze się stało bo miałam okropnego pecha przy szydełkowaniu fioletowej serwetki, która powoli staje się całkiem sporym obrusem - okrążenia od 50 do 55 robiłam kilka razy ponieważ jakiś złośliwy chochlik mi przeszkadzał i myliłam się co chwilkę. Więc robiłam, a kiedy okazywało się, że gdzieś jest błąd to mój Luby pruł - bo ja nie miałam serca żeby to zrobić. Kiedy kolejny raz zaczynałam to samo okrążenie powtarzałam sobie słowa znajomego "Przecież to lubisz, zrobisz jeszcze raz więc będzie dodatkowa przyjemność" :D Ale o serwetce na pewno jeszcze napiszę bo do końca jeszcze kilkanaście okrążeń zostało. :)
A wracając do zakładki...
Wybrałam wzór, który zrobiłam już kiedyś dla siebie - Tatty Teddy wychylający się zza drzewka.
Zakładka dziś już powędrowała do zamawiającej ponieważ będzie wręczona w niedzielę jako dodatek do prezentu z okazji Pierwszej Komunii. :)Mam nadzieję, że przypadnie do gustu młodej czytelniczce.
Niestety nie zdążyłam zrobić mojej zakładeczce zdjęcia, ale pokażę Wam tę pierwszą, która była dla mnie inspiracją. Swoją zakładkę wykonałam na przełomie listopada i grudnia.


Bardzo dziękuję za odwiedziny i wszystkie miłe komentarze :) Witam też serdecznie nowe Obserwatorki. :)
A do miłych Uczestniczek zabawy "podaj dalej" mam ogromną prośbę - o przesłanie na mojego maila adresu do wysyłki oraz o podanie swojego ulubionego koloru. :)