Witajcie :)
Bardzo dziękuję za wsparcie, pocieszenie i wszystkie podpowiedzi jak naprawić metryczkę dla Miluni. Po opublikowaniu ostatniego posta postanowiłam dać sobie troszkę czasu na odreagowanie katastrofy i zrobiłam krótką przerwę od haftu.
Zabrałam się za wykańczanie kolejnej partii kwadratów na kocyk dla Piotrka. Póki co mam 84 kwadraty z 300.
Początkowo planowałam skończyć kocyk do lipca... ale ponieważ już wiem, że to nierealne postanowiłam całkowicie wyluzować... i przypomnieć sobie, że zaczęłam zajmować się szydełkowaniem dla odstresowania, a nie po to żeby przysparzać sobie kolejnych zmartwień.
Udało mi się znaleźć trochę czasu w trakcie jazdy na króciutki wakacyjny wypad nad morze i spowrotem.
Tak podziwiali morze Piotrek z Marianną.
A wszystko to uchwyciła w obiektywie ciocia Patrycja :)