niedziela, 31 lipca 2011

znowu wyjeżdżam :)

Komu w drogę.... temu czas się pakować.
Jutro bladym świtem wybywam na drugi turnus obozu jeździeckiego. :) Trzymajcie kciuki, żebym jakoś przetrwała. Byle do 10 sierpnia i jakoś to będzie :)
Mam ogromną nadzieję, że pogoda się poprawi i chociaż przez kilka dni będzie nam towarzyszyło słońce.
Trochę włóczek pewnie ze sobą zabiorę, choć po doświadczeniu pierwszego turnusu wiem, ze pewnie wiele nie zdziałam :)
A po przyjeździe czeka mnie mały remont mojego królestwa :)



I marzy mi się taki wyjazd.. tylko dla mnie... taki leniwy, w którym nic nie muszę....:) ale o tym pomyślę po powrocie :)
DO ZOBACZENIA :*

czwartek, 21 lipca 2011

jestem... chociaż mnie nie ma :)

Miałam pokazać zaległości.. ale nie mam nawet chwilki żeby zdjęcia zrobić, ani miejsca do zrobienia tych foteczek też nie bardzo. Odkąd wróciłam do domu wpadłam w wir remontu... którzy zaplanowali moi rodzice... chwilowo korytarz i ich pokój wyglądają jak plac budowy, a moje królestwo jak składzik na wszystko :)
Powolutku coś tam dzióbię i jak tylko skończymy te straszne szaleństwa remontowe na pewno wszystko zaprezentuje :)
A tym czasem życzę Wam cudnego dnia na przekór tej paskudnej pogodzie za oknem :)