Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różności. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą różności. Pokaż wszystkie posty

środa, 12 stycznia 2022

Jagodowelove w dwóch odsłonach

Witajcie!

Jak Wasz początek roku? U mnie bardzo przyjemnie i pracowicie.

Jeszcze przed świętami przekazałam na licytację dla pewnej sympatycznej dziewczynki jedną z moich chust. Jej mama w podziękowaniu przysłała mi zdjęcie, na którym Lilka pozuje z moją chustą, a mnie to zdjęcie tak bardzo się spodobało, że postanowiłam zrobić też chustę w prezencie świątecznym.

Lilka ma też siostrę, wiec oczywistym było, że chusty muszą być dwie. Wybrałam jeden z hitowych kokonków - jagodowelove i wzór, który ogromnie lubię - wirus.

Chusty miały być na święta, ale niestety najmłodszy z moich skarbów, pod którego podporządkowany jest ostatnio mój rytm dnia i nocy, nie dawał mi zbyt wiele czasu na relaks przy robótkach... dlatego chusty powstały z pewnym opóźnieniem.

Chusty zrobiłam w dwóch wersjach i bardzo jestem ciekawa, która z nich bardziej przypadnie Wam do gustu...
















 

poniedziałek, 22 listopada 2021

Co mi ostatnio w duszy gra...

 Witajcie!


Cicho tu ostatnio i jakoś nie mam weny do wrzucania postów tu na blogu, bo bardziej mi "po drodze" z publikowaniem pojedynczych zdjeć na instagramie. Nie znaczy to, że nic nie robię... wręcz przeciwnie. Staram się maksymalnie wykorzystać ten spokojny czas, kiedy dzieci są w przedszkolu i kiedy wieczorami spią, a ja mogę dalej oddawać się robótkowy przyjemnościom. 

Po wyszyciu kolosa zabrałam się za kolejnego ufoka, o którym ostatnio wspominałam bardzo dawno temu w tym poście. Oprócz tego powolutku dziergam kwadraciki na kocyk dla Marianny i kolejną chustę, tym razem z pięknego, gęstego wzoru - Jagna.

Najbardziej jednak pochłonęła mnie ostatnio praca nad domowymi świecami sojowymi ... W poszukiwaniu idealnych zapachów postanowiłam stworzyć własne kompozycje.

A kiedy na dobre przepadłam w przetapianiu wosku doszłam do wniosku, że świece idealnie będą się komponować z innymi drobiazgami doskonałymi do relaksu... i tak powstały mydełka glicerynowe, kule i sole do kąpieli.

A oto efekt:








wtorek, 10 sierpnia 2021

chusta majowo- czerwcowa

 Witajcie! 

Mam już spore zaległości w prezentacji ostatnich prac... Już niedługo połowa sierpnia... a ja jeszcze nie pokazywałam chusty, nad którą pracowałam w maju i czerwcu. 

Czekałam jednak z prezentacją gotowej pracy do momentu, aż wręczę ją nowej właścicielce. A potem przyszedł czas na urlop i wakacje... a do tego budowa i różne sprawy i spotkania z nią związane... i jakoś zupełnie straciłam poczucie czasu.

Ale oto jest i ona:










I  chciałabym Wam jeszcze pokazać projekt lipcowy - będzie kocyk dla Marianny :) zmianom uległa kolorystyka (zgodnie z decyzją przyszłej właścicielki)





wtorek, 1 czerwca 2021

Ufokowy rok - podsumowanie maja

 Witajcie!

Czy u Was ten maj też taki zimny, szary i ponury ... i całkiem nie pasujący do wiosny?

Mam nadzieję, że czerwiec wreszcie nas pozytywnie zaskoczy i będziemy mogli się wreszcie cieszyć wspólnym spędzaniem czasu na dworze.... bo bardzo mi już tego brakuje.

A tym czasem umilałam sobie nieco chłodne majowe wieczory i troszeczkę popracowałam nad kolosem... choć oczywiście znowu nie tyle ile bym chciała...  

W maju udało mi się wyszyć 5632 xx

I tym samym mam juz 153 318 z 187 500 xx.

Kilka zdjęć z postępów w pracy:






I jeszcze kilka zdjęć, które ogromnie mnie cieszą - wreszcie po wielu perypetiach mogliśmy zacząć budowę. 












poniedziałek, 8 marca 2021

nowa wielka miłość 

Witajcie!

Ostatnio wreszcie znalazłam pretekst i w ramach jednego z prezentów od męża zamówiłam sobie cudownie kolorowe włóczki od kokonów. 
Przyznam, że zbierałam się do tego od dawna, ale ciągle jakieś "bardziej" potrzebne przydacie wskakiwali na listę zakupów.
Ale końcu pojawiły się one:


Całkowicie zakochałam się w miękkości i kolorkach tych włóczek.
Wpadłam też na pewien pomysł - ponieważ w styczniu udało mi się zrobić chustę, którą możecie obejrzeć w tym poście. Stwierdziłam, że zrobię sobie własne wyzwanie - dwanaście chust w dwanaście miesięcy. 

Zabrałam się ochoczo do testowania kolejnego wzoru z mojej listy marzeń -  South bay.
Wybrałam motek w idealnych morskich kolorkach.




Czesiek wiernie pomagał:



I w ostatni dzień miesiąca kończyłam chustę ... i standardowo zabrakło mi włóczki na ostatni fragment ostatniego rzędu...


Już zamówiłam sobie kolejną paczuszkę ... tym razem uzasadniając ją świętowaniem Dnia kobiet :D
Przezornie domówiłam sobie też kilka kolorków "dawców" do kolejnych chust.

A tym czasem zaczęłam chustę marcową - Flirt ... z cudownego, arbuzowego koronka.












niedziela, 31 stycznia 2021

Siostra bliźniaczka

Witajcie!

Pamiętacie może chustę, którą zrobiłam jakiś czas temu?

Standardowo zabrakło mi włóczki na ostatni fragment robótki... Dokupiłam więc kolejny motek, który leżał przez jakiś czas zapomniany, a pierwszą chustę nosiłam z wielką przyjemnością. 

Pojawiła się jednak potrzeba ofiarowania jakiegoś drobiazgu na zbiórkę pieniędzy na leczenie córeczki, dziewczyny ode mnie z firmy. Sama pamiętam czasy kiedy urodził się nasz synuś i ile wsparcia otrzymaliśmy od bliskich, przyjaciół... a czasem całkiem obcych ludzi... więc w myśl zasady, że dobro powraca,  nie przechodzę obojętnie wobec zbiórek, licytacji lub innych akcji, które mają pomóc chorym dzieciom. Kiedy więc pojawiła się potrzeba, bez wahania oddałam ją na szczytny cel.

A ponieważ miałam jeszcze jeden motek postanowiłam zrobić dla siebie kolejną, tym razem zaczynając od granatu, a na fioletowym kończąc... i ta powstały chusty bliźniaczki (wychodzi na to, że dwujajowe :D)

Pierwsza:



I druga:








sobota, 9 stycznia 2021

Coś jakby plany ?

 Witajcie!

Długo wahałam się czy w ogóle umieszczać ten post, ale ostatecznie uznałam, że wypada, skoro zapisałam się kolejny raz na zabawę u Kasi. Jej fokowy rok to dla mnie największa motywacja do walki z niedokończonymi pracami.




Zastanawiałam się również, czy jak w poprzednich latach robić listę projektów do realizacji ....

i tym razem doszłam do wniosku, że nie robię żadnej listy.

Zeszły rok tak bardzo pokazał mi, że moje plany planami... a życie i tak idzie swoim torem... że w tym roku, na złość i na przekór - listy nie będzie :D

Wpisuję jedynie UFOKi, które nadal widnieją na mojej "liście hańby" :D

1. kolos - lumina - obecnie mam 128 943 czyli 69% z 187 500

do wyszycia zostało "już tylko" - 58 557xx



2. drzewko zimowe - ostatnie z serii - 12 424 xx

3. fraktal nr 3 - 75x 200 xx - 15 000xx


4. serce z motyli 




wtorek, 5 stycznia 2021

Czas na podsumowanie - ufokowy rok

Witajcie! 

Zebrałam się w końcu żeby podsumować rok... i muszę przyznać, że uczucia mam zdecydowanie mieszane... Ale jednego jestem pewna - cieszę się, że wreszcie dobiegł końca... i mam nadzieję, że w końcu wszystko wróci do normy, a nowy rok przyniesie zdecydowanie więcej pozytywnych sytuacji. 

Tak przedstawia się mój rok według #bestnine2020 na instagramie:




Miniony rok to dla mnie jednak przede wszystkim walka z dwoma ufokami. Pokusiłam się na zrobienie drobnego podsumowania i oto ilość krzyżyków, które zrobiłam w poszczególnych miesiącach: 

Styczeń - 7385

Luty - 8642

Marzec - 14219

Kwiecień - 9236

Maj - 11259

Czerwiec - 12927

Lipiec - 8543

Sierpień - 8021

Wrzesień - 10381

Październik - 13722

Listopad - 9908

Grudzień - 6345

Razem:  120 588

Tak było na początku roku:



tak prezentują się pod koniec roku:



W kolosie na początku roku miałam wyszyte 40 420 xx, a kończę ten rok z wynikiem 128 943,
a tym samym postawiłam 88 523 krzyżyki. 

Oprócz pracy nad urokami, to był zdecydowanie rok dziergania chust na szydełku:











Skończyłam kocyk:


powstały serwetki:




Udało mi się też przeczytać 76 książek w tym roku. :)

Mam nadzieję, że rok 2021 będzie jeszcze bardziej owocny... czego i wam i sobie serdecznie życzę :)