Witajcie !
Szczęśliwie mogę się pochwalić skończonym kotełkiem. Jakimś cudem wyrobiłam się na czas i prezent mógł w niedzielę pojechać do pewnej młodej wielbicielki kotów.
Więc teraz z czystym sumieniem mogę korzystać z urlopu i podziwiać piękno naszego polskiego morza biegając za moimi dwoma huraganami :D
Bardzo fajny kotełek. Udanego urlopu :)
OdpowiedzUsuńAle super kociak :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKotłem przepiękny, taki radosny i zadowolony z naręczem kwiecia :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten hafcik.
Miłego urlopu życzę nad naszym pięknym morzem:)))
Ania.
Bardzo ładny obrazek :) Kotek jest uroczy
OdpowiedzUsuńSłodki :)
OdpowiedzUsuńŚliczny haft! Podoba mi się to zdjęcie, na którym widać zmęczonego kotka (sprawia wrażenie, jakby to ten haft tak go wymęczył). A w tle chyba jeszcze jeden kociak :)
OdpowiedzUsuńKto nie jest pewien czy kocha koty,powinien obejrzeć Twoje hafty i futrzastych pomocników.
OdpowiedzUsuńUdanego urlopu!
Milá mačička, aj slimák :-)
OdpowiedzUsuńCudny kociak :-)
OdpowiedzUsuńUdanego wypoczynku!
Kotel jest swietny :)
OdpowiedzUsuńJak to przy wzorach Margaret Sherry, mogę z czystym sumieniem napisać, że koteł jest super :) A do tego miałaś idealnego pomocnika, który nadawał tempo ;)
OdpowiedzUsuńNiech wszyscy dobrze się bawią nad morzem i oby pogoda dopisała!
Śliczny, a ile tych kresek, robią efekt! Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńSuper kotełek: i ten haftowany i ten żywy :)
OdpowiedzUsuńjaki milusi i staranny
OdpowiedzUsuńJaki słodki hafcik ♥ Śliczna dekoracja :)
OdpowiedzUsuń