Witajcie :)
Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, bardzo miło mi się je czytało. Szczególnie te, w których wspominacie swoje początki z haftem. Dla mnie rękodzieło to taki wirus, który zawładnął mną całkowicie. :)
Tym razem chciałabym pokazać moje zmagania z wielkanocnymi miniaturkami w ramach salu u Kasi.
Udało mi się zrobić drugi i trzeci obrazek.
A wszystko dla tego, że ostatni weekend spędziliśmy na wyjeździe do Sosnowca gdzie nasz dzielny Piotruś miał kontrolę okulistyczną i kolejne badania.
Bardzo dobrze zniósł pobyt w szpitalu.
Oczywiście w te podróż pojechaliśmy całą rodzinką :). Tylko koty zostały w domu... A przez te kilka dni tak się stęskniły, że kiedy wróciliśmy zachowywały się całkiem nie po kociemu. Chodziły za nami krok w krok. Towarzyszyły mi nawet przy karmieniu i usypianiu Miluni. A w nocy cała trójka ulokowała się w naszym łóżku i nie było mowy o wyposażeniu tego towarzystwa :)
Urocze te obrazki :)
OdpowiedzUsuńŚliczne masz dzieciaki, to sama radość :)
Piękne te hafciki :). Dużo zdrówka dla Syna i mizianki dla kociaków :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że jest lepiej ze wzrokiem :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne jest to zdjęcie na którym widać, że to jednak kotek haftował :)
OdpowiedzUsuńŚliczne salowe obrazki,ja podglądam św.rodzinę,
OdpowiedzUsuńMasz 3 koty,jeden jak nasza Mela z białym śliniakiem na szyi.Nasz Mela jest od 2 miesięcy z nami ma 2 lata,ok.godziny 4.30 rano wchodzi do nas do łóżka i wszelki moje wystające palce u nóg i czy rąk zostają podrapane,ba zabiera się nawet do gryzienia,nie wyobrażam sobie tego latem,może znasz jakby ją tego oduczyć?
nasze koty póki co jakoś nigdy nie atakowały palcy więc nie mam żadnego patentu... za to najmniejszy Olaf potrafił się przyssać jak mały kocak :)
UsuńPrzesłodkie obrazki!
OdpowiedzUsuńAle śliczności :) a kotek cudowny!
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki :)
OdpowiedzUsuńsuper hafciki,zdrówka życzę dla waszego synusia ,dla was również:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńFajne te maleństwa - idealne na karteczki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie ☀
Na każdym zdjęciu jakiś mały Słodziak :)
OdpowiedzUsuńHafciki wyszły ślicznie :) A dzieciaczki masz kochane :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki!
OdpowiedzUsuńKto twierdzi, że koty przyzwyczajają się tylko do miejsc a nie do ludzi to chyba nie miał nigdy kota:)
Moje sierściuchy też za mną tęsknią jak wyjeżdżam na dłużej:)
Przyjemne obrazki, idealnie nieduże na święta :)
OdpowiedzUsuńA dzieciaki (łyse i te bardziej puchate ;)) pięknie rosną.
jaki słodziak,buziaczki
OdpowiedzUsuńZdjecie z kicia wymiata! :) super krzyzyki!
OdpowiedzUsuńWidać ,że miłość u Was mieszka .
OdpowiedzUsuńPiękne są te hafciki!!!A koty tak mają my mamy trzy i jak syn wyjeżdża a wraca po kilku dniach chodzą za nim jak małe pieski:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚliczne hafciki i przecudnej urody kiciusie. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńja to bym też mogła siedzieć na takich jajach jak ten królik, byle żeby były z czekolady:) przesyłam dużo zdrowia dla synka:)
OdpowiedzUsuń