wtorek, 13 marca 2018

Sal wielkanocny cz. 2 i 3

Witajcie :)

Dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem, bardzo miło mi się je czytało. Szczególnie te, w których wspominacie swoje początki z haftem. Dla mnie rękodzieło to taki wirus, który zawładnął mną całkowicie. :)

Tym razem chciałabym pokazać moje zmagania z wielkanocnymi miniaturkami w ramach salu u Kasi
Udało mi się zrobić drugi i trzeci obrazek.





A wszystko dla tego, że ostatni weekend spędziliśmy na wyjeździe do Sosnowca gdzie nasz dzielny Piotruś miał kontrolę okulistyczną i kolejne badania.
Bardzo dobrze zniósł pobyt w szpitalu.


Oczywiście w te podróż pojechaliśmy całą rodzinką :). Tylko koty zostały w domu... A przez te kilka dni tak się stęskniły, że kiedy wróciliśmy zachowywały się całkiem nie po kociemu. Chodziły za nami krok w krok. Towarzyszyły mi nawet przy karmieniu i usypianiu Miluni. A w nocy cała trójka ulokowała się w naszym łóżku i nie było mowy o wyposażeniu tego towarzystwa :)





21 komentarzy:

  1. Urocze te obrazki :)
    Śliczne masz dzieciaki, to sama radość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne te hafciki :). Dużo zdrówka dla Syna i mizianki dla kociaków :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że jest lepiej ze wzrokiem :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne jest to zdjęcie na którym widać, że to jednak kotek haftował :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne salowe obrazki,ja podglądam św.rodzinę,
    Masz 3 koty,jeden jak nasza Mela z białym śliniakiem na szyi.Nasz Mela jest od 2 miesięcy z nami ma 2 lata,ok.godziny 4.30 rano wchodzi do nas do łóżka i wszelki moje wystające palce u nóg i czy rąk zostają podrapane,ba zabiera się nawet do gryzienia,nie wyobrażam sobie tego latem,może znasz jakby ją tego oduczyć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nasze koty póki co jakoś nigdy nie atakowały palcy więc nie mam żadnego patentu... za to najmniejszy Olaf potrafił się przyssać jak mały kocak :)

      Usuń
  6. Ale śliczności :) a kotek cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  7. super hafciki,zdrówka życzę dla waszego synusia ,dla was również:)pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne te maleństwa - idealne na karteczki.
    Pozdrawiam słonecznie ☀

    OdpowiedzUsuń
  9. Na każdym zdjęciu jakiś mały Słodziak :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hafciki wyszły ślicznie :) A dzieciaczki masz kochane :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne hafciki!
    Kto twierdzi, że koty przyzwyczajają się tylko do miejsc a nie do ludzi to chyba nie miał nigdy kota:)
    Moje sierściuchy też za mną tęsknią jak wyjeżdżam na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyjemne obrazki, idealnie nieduże na święta :)
    A dzieciaki (łyse i te bardziej puchate ;)) pięknie rosną.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdjecie z kicia wymiata! :) super krzyzyki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać ,że miłość u Was mieszka .

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne są te hafciki!!!A koty tak mają my mamy trzy i jak syn wyjeżdża a wraca po kilku dniach chodzą za nim jak małe pieski:))Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczne hafciki i przecudnej urody kiciusie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  17. ja to bym też mogła siedzieć na takich jajach jak ten królik, byle żeby były z czekolady:) przesyłam dużo zdrowia dla synka:)

    OdpowiedzUsuń