Witajcie!
Na początku roku kiedy dzieliłam się z Wami moimi planami na ten rok wspomniałam, że zapisałam się u Kasi na zabawę Ufokowy rok. To jest mój główny plan na ten rok - skończyć jak najwięcej zaczętych i zalegających w szafie prac. W pierwszym miesiącu udało mi się zrealizować półtora projektu - dwa z czterech motylków i białą lilię.
Motyl jesienny:
Motyl zimowy:
Lilia:
Od kilku dni odkrywamy też uroki chustowania z nadzieją, że nasza kochana przylepa, która absolutnie nie chce leżeć ani w wózku, ani w łóżeczku przekona się do takiej formy noszenia, a nie jak do tej pory... na maminych rękach.
Może dzięki temu odzyskam nieco czasu na swoje wieczorne przyjemności :)
Super Ci się udało te UFOki podgonić!
OdpowiedzUsuńMój synuś był taką przylepką i w końcu nauczyłam się wyszywać z nim na rękach.
Ja odkryłam chustę i tylko ogromnie żałuję że nie spróbowałam tego wcześniej jak Piotrek był malutki
Usuńjakże wspaniale zaczęty rok, już tyle UFOków poszło w ruch! gratulacje! no a przylepka świetnie się prezentuje w chuście, oby wam się cudnie razem spędzało czas na wyszywaniu!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) póki co Milka zasypia po 5 minutach w chuście więc jest super :)
Usuńwielkie brawa dla Ciebie za walkę z UFOkami :-) świetnie Ci idzie, trzymam kciuki za kolejne ukończone prace :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPrzecudne hafty!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCudne!
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńJestem zauroczona nartami są cudowne.Serdecznie pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękne hafty :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPrzepiękne hafciki, a przy takim maluchu to bardzo dużo wyszywasz, ja przy ostatniej córce to zaczełam wyszywać jak miała trzy miesiące i to z doskoku:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńTo głównie efekt wieczorów :) Mała zwykle budzi się koło północy na karmienie więc nie opłaca mi się wcześniej kłaść
UsuńPodziwiam,z dzieciakami tyle zrobić,lilia jest bajkowa a motylki energetyczne,podglądam i czekam na kolejny ufok.
OdpowiedzUsuńJuż powstają więc mam nadzieję ze niedługo się pochwalę :)
UsuńPrawdziwe wyzwanie pokończyć prace z maleństwem. Trzymam kciuki by Ci się udało :)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPiękne hafty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzepiękne są te ufoki:))Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle podgoniłaś swoje UFO-ki! Motyle są cudowne, lilia tez
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńSłodkie zdjęcie z małym przylepkiem :)
OdpowiedzUsuńPięknie realizujesz ufokowy plan!
Dzięki :)
UsuńSuper że udało Ci się tak szybko ukończyć rozpoczęte kiedyś projekty :) A przylepka kochana, mój synuś też chciał ciągle na ręce i oczywiście najlepiej na te mamusine :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze kiedyś jej to minie :)
UsuńGdybym ja chciała chustować swoje dzieci , to musiałabym szukać w sklepie regału z napisem "plandeki".Więc korzystaj z ciepełka , póki się daje.
OdpowiedzUsuńA radzisz sobie świetnie.
Piotruś już jest troszkę za duży na chustę ale już przetestowalam ze da się z jednym w chuscie, a drugie oprzeć na biodrze :)
UsuńOoo... dobrze wiedzieć, że jest taka chustowa opcja wyszywania z dzieckiem, będę wiedziała na przyszłość ;) Intryguje mnie też, jak zaznaczasz na tablecie na wzorze wyhaftowane już odcinki? Masz jakąś sensowną aplikację do tego?
OdpowiedzUsuńA projekty idą super!
Korzystam z aplikacji crossty - jest rewelacyjna. Można wzór sobie dowolnie powiększać, zaznaczać co już się w yszyło, wybierać jaki kolor się chce wyszywać i tylko ten podświetlić. Ma też opcję statystyki - pokazuje ile krzyżyków w yszyło się danego dnia :) obsługuje wzory w wersji xsd.
UsuńŚliczne motylki.
OdpowiedzUsuńSporo nadrobiłaś w styczniu, a ja aż wstyd postawiłam tylko kilka krzyżyków :).
OdpowiedzUsuńCiekawa forma haftowania z dzieckiem na piersi :).
Widzę, że haftujemy tą samą ręką ;).
Świetne hafty :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysl z chusta :) wow sporo ufokow nadrobilas ;) graty!
OdpowiedzUsuń