Witajcie :)
Przede wszystkim bardzo, bardzo dziękuję wszystkim za życzenia urodzinowe :) Okazało się, że bycie kobietą trzydziestoletnią niewiele się różni od wcześniejszych doświadczeń :) i wcale nie jest takie złe… szczególnie kiedy świętowanie trwa prawie dwa tygodnie.
Chciałabym Wam też zaprezentować wymarzone i wyśnione cudeńko, które dostałam w prezencie, na którym już pojawił się projekt- kolos.
Od dawna chciałam mieć takie krosno i w końcu moje marzenia się spełniły :)
Mąż złożył sprzęt zaraz po tym jak pan kurier dostarczył paczkę do domu … i zaczęło się testowanie.
Tutaj kilka zdjęć:
Opis techniczny:
Krosno stojące do haftu.
Wykonane z twardego polerowanego drewna.
Rama do haftu o wymiarach 91x41 cm
Wysokość 76cm.
Kanwa mocowana za pomocą klipsów
Wykonane z twardego polerowanego drewna.
Rama do haftu o wymiarach 91x41 cm
Wysokość 76cm.
Kanwa mocowana za pomocą klipsów
Moje wrażenia:
Plusy:
- duża powierzchnia wyszywania - szczególnie przy większych projektach bardzo denerwowało mnie ciągłe przekładanie kanwy na tamborku;
- możliwość regulowania powierzchni kanwy na wysokość (dodatkowe dziurki w ramie);
- mocne naciągnięcie kanwy na ramie;
-miejsce na rozłożenie wydruku - do tej pory wyszywałam trzymając tamborek w ręce i trudno było wygodnie ułożyć wydruk ze wzorem
Minusy:
- brak regulacji wysokości krosna - chciałabym mieć możliwość wyboru na jakiej wysokości będzie ustawiona praca żeby wygodnie przy niej usiąść;
- brak możliwości przesuwania ramy w górę i w dól - zakańczanie nitek wiąże się z wchodzeniem pod krosno, siadaniem na podłodze i zahaczaniem nitki od spodu;
- krosno nie wytrzymuje ciężaru kota ;) - Afera przetestowała
Jestem bardzo ciekawa waszych opinii: czy przy swoich pracach korzystacie z krosna czy wolicie tamborek? A może wygodniej z kanwą w ręce?
I jeszcze pytanie: Czy macie jakiś sprawdzony sposób mocowania kanwy na ramie?
O, czyli nie ma co inwestować w krosno, skoro kota nie utrzymuje. :P Mój Magnus jest taki, że absolutnie WSZĘDZIE musi sobie usiąść. A nie chciałabym mieć później krosna w kawałkach, bo 6 kilo szczęścia na nim usiadło :<
OdpowiedzUsuńObraz naprawdę wielki. Podziwiam i życzę pomyślnego haftowania!
Muszę sprostować :) Okazuje się, że najmniejszy z trzech kotów utrzymuje się na materiale kilka minut :) dwa starsze są już za grube :)
UsuńHehehhe uśmiałam się z kociego testu :D Nie mam takiej ramy, więc nic nie podpowiem w kwestii mocowania. Kolos imponujący, miłego haftowania :)
OdpowiedzUsuńjuż niedługo pokaże postępy w pracy :)
UsuńBardzo fajne krosno :-) nie znam sie na krosnach, ale tez mysle nad zakupem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
juz wiem, że bardzo ważne jest to żeby miało regulowaną wysokość :) ułatwi ci to pracę :)
UsuńJa też myślę nad krosnem. Szkoda, że Twoje się nie reguluje wiem z opisów dziewczyn, że to bardzo ułatwia pracę.
OdpowiedzUsuńrozwiązałam ten problem :) wyszywam siedząc na dmuchanej piłce do ćwiczeń :)
UsuńFajny prezent :) Mi też się marzy krosno. Miłego wyszywania
OdpowiedzUsuńpolecam bo zupełnie inaczej wyszywa się duże prace niż na tamborku :)
UsuńFajny prezent, ale ja o takim to chyba za jakieś dwadzieścia lat będę mogła dopiero pomyśleć. Niestety mam za mało miejsca ;) Szkoda że musisz wchodzić pod krosno żeby zakończyć nitkę... no i biedny kot! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńwchodzenie pod krosno nie jest takie złe :) mam przynajmniej trochę gimnastyki, a mąż dzielnie zadeklarował, że kiedy brzuch już bedzie za duży to on będzie nurkował pod materiał :)
UsuńSuuper ,ze dostalas prezent o jakim marzylas :)) Szkoda tylko ,ze kota nie umie udzwignac :)) No szkoda na prawde ,ze musisz na dol schodzic by nitki wiazac ,to moze byc uciazliwe. Pozdrawiam Cie Serdecznie :))
OdpowiedzUsuńPo dwóch tygodniach testowania koty już się nauczyły, że krosno jest moje i nie nadaje się na ich legowisko :)
UsuńPo bokach ramy widzę motylki.Jeśli je lekko poluzujesz to rama powinna obracać się o 360 st. i nie powinnaś czołgać się pod krosnem.Tym bardziej, że będzie coraz ciężej :):):)
OdpowiedzUsuńPomimo posiadania krosna często jednak sięgam po moją ramkę-tamborek.Pozwala mi na siedzenie w moim kącie.Przy krośnie niestety siedzę na krześle :)
poszłam za twoją radą - obraca się więc problem zakańczania nitki rozwiązany :)
UsuńDla mnie taki duży haft jest nie do wykonania, tym bardziej podziwiam przedsięwzięcie. Będę kibicowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam M
ja się śmieję, że do osiemnastki naszego maluszka skończę :)
Usuńbędę kibicować, bo będzie piękny jak go skończysz :)
OdpowiedzUsuńa jeśli musisz tak kombinować z kończeniem nitki od tyłu to poszukaj na yt filmiku instruktażowego o waste knot. myślę, że powinno ci podpasować :)
pozdrawiam!
dzięki za podpowiedz :) dokształcę się :)
UsuńKot chyba nie bardzo się ucieszył :). a krosno super też kiedyś będę takie miała...
OdpowiedzUsuńnie ucieszył się… ale dramatu nie było :) obecnie cała trójka sypia w kartonie z wełnami :)
UsuńWspaniały prezent!
OdpowiedzUsuńJa na razie wielkich haftów nie planuje, więc tamborek mocowany do uchwytu przysiadanego mi wystarcza...ważne że dwie ręce mam wolne i gotowe do haftowania :)Jak będzie w przyszłości...zobaczę ;)
też mi chodził po głowie taki sprzęt :) może kiedyś i o taki się wzbogacę :)
UsuńHaft który masz na warsztacie jest piękny. Życzę miłego wyszywania na nowym krośnie.
OdpowiedzUsuńNic nie podpowiem, bo nie mam krosna, choć wydaje mi się, że to krosno się obraca - pokombinujecie tam jeszcze :)
okazało się, że się obraca :) więc nie jest źle :)
UsuńPiękne krosno. Też o takim marzę. Nitki możesz zakończyć po prawej.
OdpowiedzUsuńna to nie wpadłam :)
Usuńtaki prezent-wspaniały
OdpowiedzUsuńmarzyłam o nim od dawna :)
UsuńKrosno prezentuje się bardzo okazale. Ja swojego nie mam, ale myślę o zakupię ... zastanawiam się też nad ramami do haftów - ceny są spore, więc chciałabym podjąć trafną decyzję ...
OdpowiedzUsuńcea spora ale zakup na prawdę udany :)
UsuńMnie osobiście przerażają takie kolosalne hafty, jestem pod wrażeniem. Piękny obraz powstanie. Trzymam kciuki. Pozdrawiam! Super prezent!
OdpowiedzUsuńpochwalę się pewnie całością za dobre parę lat :)
UsuńTo jakiś szajs, skoro kota nie utrzymuje :P a tak serio, nie korzystałam nigdy z krosna i póki co nie robię dużych projektów, żeby było mi ono potrzebne. Jednak uważam, że jeżeli ktoś haftuje kolosy, to jest to niezbędny zakup, by usprawnić swoją pracę. Życzę miłego haftowania i żeby krosno się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńja jestem coraz bardziej zadowolona :)
UsuńPodziwiam zapał, taki kolos wymaga nie mało cierpliwości. Wzór wybralaś bardzo fajny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńten wzór "chodził za mną" od dobrych kilku lat :)
UsuńSuper sprzęt! Niech dobrze służy :)
OdpowiedzUsuńdzięki :)
UsuńKolos będzie piękny!
OdpowiedzUsuńMam krosno, ale ono na szczęście ma regulowaną wysokość i mogę odwrócić ramę i nitkę zakończyć. Ale kota też nie udźwignie :-)
czyli masz lepszy model :)
UsuńWspaniały prezent :) Pomimo minusów myślę, że do wszystkiego można się przyzwyczaić:) I życzę samych radości z korzystania:)
OdpowiedzUsuńjuż znalazłam parę dobrych rozwiązań :)
UsuńNie wyobrażam sobie wyszywania dużych wzorów bez krosna, ale moje jest inne, ma możliwość regulacji wysokości, to duże ułatwienie, mogę też przekręcać ramę, jak chcę :) Co do kota - to nie wiem, nie posiadam, myślę, że to też zależy od kota, jak tłuścioszek, to moje nie wytrzymałoby :)
OdpowiedzUsuńprzetestowaliśmy wszystkie - najmłodszy jeszcze się utrzymuje :) dwa pozostałe to już grubaski więc nie dają rady :)
Usuńnooooooo nooooo super, czekam na Twoje opinie po dłuzszym testowaniu. ja niestety nie mam na takie cudo miejsca. Dziękuję za miłe odwiedziny na blogu
OdpowiedzUsuńz dnia na dzień jestem coraz bardziej zadowolona :)
UsuńRewelacyjny prezencik :)
OdpowiedzUsuńa do tego dostałam jeszcze lupę :)
UsuńHaha, o tak brak możliwości utrzymania kota, to jest duży minus ;).
OdpowiedzUsuńSuper krosno dostałaś i jakie duże :).
Ja wyszywam na tamborku. Jakoś nie widzę haftowania na krośnie :).
na prawdę szybko można się przestawić :)
UsuńNiebywały prezent otrzymałaś! Kolejnych wspaniałych lat Ci życzę i wspaniałych prezentów:))
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńSuper prezent dostałas.Piękne dzieło haftujesz .Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że już niedługo pokaże pierwsze efekty pracy :)
UsuńPiękny wzór - miłej pracy ! Skoro krosno nie wytrzymuje ciężaru kota, to chyba nigdy go nie kupię... Moje koty na pewno chciałaby właśnie tam poleżeć :)
OdpowiedzUsuńprawo kota … najwygodniej mu tam gdzie nie powinien :)
UsuńWow świetne krosno! I ogromny projekt! Jestem pełna podziwu za takie dzieła.
OdpowiedzUsuńzobaczymy tylko jak mi pójdzie z realizacją :)
UsuńPodziwiam projekt jak i profesjonalne przygotowanie :)
OdpowiedzUsuńSporo pracy włożysz- czekam na efekt końcowy :)
pozdrawiam
pewnie za kilka lat będzie co pokazać :)
UsuńŚwietny i jakże przydatny prezent otrzymałaś:)
OdpowiedzUsuńNiedługo też przedstawię u siebie na blogu opinię o krośnie, które jakiś czas temu zakupiłam, chociaż mój Rudy go jeszcze nie testował:D niezły myk:D
Piękny haft wybrałaś! Pozdrawiam serdecznie:)
z chęcią porównam wrażenia :)
UsuńMam krosno, ale kupione z drugiej ręki i chyba nie do końca sprawne, bo do tej pory nie udało mi się dojść do tego jak zamontowac kanwę. Mocowałam na nim mój tamborek tylko po to, zeby nie trzymać w ręku. Mam za sobą tylko jeden naprawdę duży haft. Reszta- mniejsze i średniaki niezmiennie na kwadratowym tamborku :)
OdpowiedzUsuńja mniejsze też wyszywam na tamborku :) ale przy tym kolosie niestety ilość kanwy jest zdecydowanie za duża i bardzo niewygodnie trzymało się to wszystko w rękach :)
Usuń