środa, 24 sierpnia 2011

Powolutku wracam :)

Powolutku wracam do świata żywych internetowo :) Z wyjazdu obozowego wróciłam zgodnie z planem - 10 sierpnia, ale nawet nie zdążyłam dobrze rzeczy rozpakować całkiem spontanicznie powstał pomysł wyjazdu do Warszawy na długi sierpniowy weekend. Oczywiście postanowiłam z niego skorzystać, spakowałam walizkę i ruszyłam w drogę. :) O przygodach kolejowych opowiadać nie będę - oszczędzę sobie nerwów. Wypad, choć krotki był cudowny (w tym miejscu ogromny buziak dla najwspanialszego gospodarza i przewodnika). Zaraz po powrocie, wprost z bajecznych klimatów wpadłam w wir remontu - miał trwać zaledwie weekend... ale jak to zwykle w takich sytuacjach bywa... wszystko się przeciągnęło tak, ze nadal mam porozwalane kartony, które czekają na znalezienie im miejsca. :) Ale prędzej czy później się i z nimi uporam :) Grunt, ze podłogi są, ściany pomalowane, a meble już na swoich miejscach. :) A wczoraj cały dzień próbowałam rozwiązać zagadkę logistyczną: jak zmieścić 1400 książek na trzech regałach. :D I może w końcu będę mogła pochwalić się moją biblioteczką. A tym czasem, żeby nie było całkiem bez zdjęć, pokaże Wam co aktualnie czytam: "Za oknem cukierni" Sarah-Kate Lynch Polecam serdecznie - bo to wspaniała, lekka i pełna humoru opowieśc jak życie potrafi zaskakiwać :) zdjęcie stąd O zaległościach robótkowych już wkrótce... jak tylko uda mi się zrobić fotki :)

15 komentarzy:

  1. Najważniejsze uporządkować własne sprawy, robótki jeszcze chwilę mogą poczekać!

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda tylko, że nie jest to tak proste jak remont :)
    ale głowa do góry i do przodu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj tam oj tam nie ma takiego kłopotu którgo człowiek nie mógłby rozwiązać- czasem wystarczy jakaś chwila wytchnienia i "eureka" :) napewno Ci się uda
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Cos wiem na temat przedluzania sie remontow... remont mojej malutkiej ubikacji przeciagnal sie z tygodnia do trzech!! masakra

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj po wakacyjnych wojazach:)
    Ciekawi mnie Twoja biblioteka, wiec bede czkac na odslone.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Tysiąc czterysta???
    Robię się zazdrosna ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow!!! Liczba książek robi wrażenie :) A książkę "Za oknem cukierni" chyba wciągnę na listę do przeczytania, bo strasznie mi się podoba okładka, więc sprawdzimy wnętrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. wnętrze tez jest rewelacyjne... :)
    Tajna liga cerowaczek i babcia rewolucjonistka w czerwonej bieliźnie rozbawiły mnie do łez. :)
    Mnie okładka też zachwyciła, a moja przyjaciółka kiedy ją zobaczyła stwierdziła, że gdyby nie wiedziała to by stwierdziła, ze to moje zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie ją czytam:)
    Od dawna jestem zakochana w Sarah-Kate Lynch!
    Ściskam***

    OdpowiedzUsuń
  10. Wracaj jak najszybciej i pokazuj swoje przepiękne prace , ciekawe jak tam się tulipanki mają /././.Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Także jestem fanką tej książki :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  12. Wpadam z rewizytą :) Tyyyleee książek, aż jestem ciekawa jak je upchałaś w te regały :) Podrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowita biblioteczka, gdzie ty to umieścisz, jak się już uporasz z tym to wrzuć fotkę, chcemy to zobaczyć, wow to będzie widok. Co do lektury to warta przeczytania. Toskania musi być piękna na żywo skoro tak można o niej pisać, a ten krąg staruszek jest rewelacyjny z tymi tekstami. Ale refleksja jak nasuwa się po tej lekturze krąży wokół spojrzenia na własne życie, na szczęście w związku i pracy, a tak w ogóle to ile to wszystko jest warte? Czy aby na pewno nie można zacząć żyć inaczej spojrzeć na swoje życie od innej strony, zmienić w nim czegoś? Dzięki tej książce można znaleźć receptę na własne szczęście, spróbować czegoś zupełnie innego i osiągnąć sukces w życiu. pozdrawiamy:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakbym wpadła do twojej "biblioteczki" to chyba czułabym się jak w raju... Masz dobrze ;P I czekamy na posty po-wakacyjno-remontowe :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję za rekomendacje czytelnicze:) Właśnie stanęłam przed półką z książkami i... stwierdziłam że nie mam juz co czytać:)
    Dziekuję za odwiedziny:)

    OdpowiedzUsuń