Dokładnie jak w tytule posta... Zawzięłam się żeby jak najszybciej skończyć moje kolosalne tulipany.
Marzy mi się żeby przed końcem roku powiesić je już oprawione na ścianie :)
A już wiem, że od października (jeśli wszystko dobrze pójdzie) będę miała znacznie mniej czasu na robótki bo zaczynam studia podyplomowe :) dlatego teraz wykorzystuje każdą wolną chwilę :)
Dzisiaj mam wolny dzień i wlasnie się pakuję na weekendowy wyjazd :)
Oczywiście tulipany zabieram ze sobą... mam nadzieję, że uda mi się postawić chociaż kilka krzyżyków :)
A oto moje ostatnie postępy :)
Było tyle:
A 14.09 już tyle:
15.09:
17.09:
Tulipany są fenomenalne! Znając Twoją cierpliwość i pracowitość, dopniesz swego przed końcem roku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ale cudeńko powstaje:) jestem zachwycona tymi tulipankami:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale wyglądają.
OdpowiedzUsuńBaardzo mi się Twój obrazek podoba. Ale o tym to już pewnie pisałam...? :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ale pędzisz,w takim tempie w grudniu już będziesz następnego kolosika haftowała :)
OdpowiedzUsuńA swoją drogą Twoje tulipany są przepiękne-wspaniałe kolory.
Pozdrawiam serdecznie :)
czekam na efekt końcowy ... pewnie przed końcem roku :)
OdpowiedzUsuńSzybko ci idzie:)
OdpowiedzUsuńPowstaje coś naprawdę pięknego i wyjątkowego. Ogromny nakład pracy, podziwiam.
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy etap:):):)
OdpowiedzUsuńZapowiada się piękny haft :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ależ cudo powstanie! Ja zachwycam się w dwójnasób, bo tak się składa, że uwielbiam tulipany.:)
OdpowiedzUsuńTwoje tulipany cały czas mnie zachwycają! Mocno Ci kibicuję:)
OdpowiedzUsuńCoraz piękniej :)))
OdpowiedzUsuńBeautiful stitching!
OdpowiedzUsuńenjoy your weekend (:
są niesamowite, i ten kolor obłędny
OdpowiedzUsuńFantastyczne
Trzymam kciuki za dotrzymanie postawionego terminu :) Tulipany są piękne :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam za cierpliwość i wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie! Niesamowite!!
OdpowiedzUsuńPostępy widać, widać, trzymam kciuki by dalej tak ładnie szło ;-))
OdpowiedzUsuńWidać już piękne efekty Twojej silnej motywacji!
OdpowiedzUsuńSporo ich już przybyło.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię za ten haft.
Pozdrawiam :)
Mocno Ci kibicuję, chyba sama nie mogę się doczekać efektu końcowego ;)
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejszy obraz!
OdpowiedzUsuńO rany to trzeba miec cierpliwośc, podziwiam :)
OdpowiedzUsuńPięknie! Trzymam kciuki:-) Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :-)
OdpowiedzUsuńNo robi wrażenie... Tempo haftowania również. Pozdrawiam cieplutko, Agnieszka
OdpowiedzUsuńNo rozkwitają przepięknie! Miłego weekendu wśród kwiatów:)))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne.... Z tym tempem to dziewczyny maja racje - idziesz jak burza. Ja moje Irysy tez kończyłam i skończyć nie mogłam, aż doszłam do tego, ze do ich skończenia brakuje mi 10 długich rzędów na które... brakło mi nici ;)
OdpowiedzUsuńWiec nie mogę skończyć
Tez chce je mieć na ścianie przed końcem roku. Będziemy się chyba dopingować wzajemnie.
pozdrawiam
doskonale rozumiem problemy z nićmi :)
Usuńtrzymam kciuki za twoje irysy :)
Piękne i naprawde szybko Ci idą. Życzę powodzenia i wytrwalości, podziwiam Cię za tak olbrzymi wzór :)
OdpowiedzUsuńNo, no ale szybko Ci idzie haft! Ciekawe jak go oprawisz? Na pewno będzie prześliczny w całości! Gratuluję i kibicuję do końca:)
OdpowiedzUsuńMam juz wubrana cudowna biala rame :)
UsuńOjejku!!! Ale bedzie cudny obraz...! Trzymam kciuki za wytrwslosc i zazdroszcze cierpliwosci... :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCudne ,,
OdpowiedzUsuńPrzepiękne!
OdpowiedzUsuńUdanego weekendu!
Pięknie przybywa,w takim tempie na pewno skończysz do końca roku;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego wyjazdu.
Rzeczywiście zawzięłaś się i pięknie Ci to wychodzi, życzę wytrwałości i powodzenia na studiach (z doświadczenia wiem, że podyplomówka jest nieco lżejsza od magisterki)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ja też tak słyszałam :) ale u mnie podyplomówka będzie z całkiem innej dziedziny :) wcześniej humanistyczne kierunki - polonistyka i bohemistyka... a teraz rachunkowość.. ale cóż... samo życie :)
Usuńwspaniale Ci idzie :) faktycznie przyśpieszyłaś :)
OdpowiedzUsuńsuper !!!
podziwiam i chylę czoła
OdpowiedzUsuńBardzo Wam dziękuję :)
OdpowiedzUsuńCale piątkowe popołudnie i sobotnie też spędziłam w ogrodzie cioci rozkoszując się piękną pogodą i domowym ciastem... więc znowu trochę przybyło :)
Niestety robotkę musiałam zostawić... bo wracałam pociągiem i nie zmieściła mi się do bagażu.. ale już w czwartek popołudniu jadę znowu :) więc w kolejny weekend znów trochę popracuję :)
A dziś dla odmiany szydełko :)
Jakie piękne te tulipany - zapiera dech w piersiach
OdpowiedzUsuńWOW jej jakie piękne tulipany i jakie ogromne. Podziwiam i nie mogę się doczekać kiedy zobaczę efekt końcowy. Pozdrawiam!!!!
OdpowiedzUsuńCOŚ PIĘKNEGO....CUDO...pozdrawiam Jola
OdpowiedzUsuńEchhh... Za każdym razem odejmuje mi mowę ;)
OdpowiedzUsuńAhh te kolory!
OdpowiedzUsuńPiękne !
OdpowiedzUsuńWow, niesamowicie to wygląda, podziwiam za wytrwałość :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje prace- szczególnie te szydełkowe :) Tulipany będą przepiękne. Trzymam kciuki za ich rychłe skończenie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNo nie, jak patrzę na te czerwone plamy to chyba nigdy nie podjęłabym się takiego wyzwania;)
OdpowiedzUsuń