niedziela, 16 maja 2010

Serweteczka

Dzisiaj serweteczka, o której kompletnie zapomniałam... Zrobiłam, a potem miesiąc bidulka leżała w koszyku z robótkami do wykończenia - zupełnie nie wiem dlaczego się tam znalazła. Swoje odczekała, a kiedy natknęłam się na nią przypadkowo szukając innej robótki przeniosłam ją na stertę serwetek mamy - do wykrochmalenia - bo ja okropnie nie lubię tego etapu. Nie zanotowałam nawet kiedy została usztywniona i tak sobie czekała, czekała... aż się doczekała zdjęcia.
Kolor już znany (miałam dwa motki i jeszcze trochę mi zostało - pewnie zrobię podstawki pod kubki), wzór zaczerpnięty z gazetki: Sabrina Robótki zeszyt 1/2010.
Serwetka ma średnicę około 50 cm.

4 komentarze:

  1. Ja jestem pod wrazeniem, taka zrobic to czarna magia dla mnie.
    Tobie wyszla pieknie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście robi wrażenie ta serwetka!
    Nigdy nie dałabym rady, bo brakuje cierpliwości, a poza tym boję się igły i szydełka:)))

    Pozdrawiam!

    Magda-lenka

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję Wam za miłe słowa :)
    Dla mnie szydełko, a od niedawna też haft krzyżykowy, są bardzo dobrym sposobem na relaks :)
    Muszę Wam się przyznać, że ta serwetka tylko wygląda na skomplikowaną - w rzeczywistości to same oczka łańcuszka i słupki :D i robiło się ją na prawdę ekspresowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. serwetka jest piekna:)bardzo pozytywnie zielona w te pochmurne dni.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń