A ponieważ, jak powiedział Ernest Hemingway: "posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania kolejnego." Do tego okazuje się, że mam bardzo miękkie serce...
Zakochałam się we wszystkich... i gdybym mogła zabrałabym je wszystkie...ale rozsądek kazał mi ograniczyć się do jednego... Myślałam, że to ja wybiorę... ale okazało się ,że to ja zostałam wybrana... I tym sposobem os zeszłej soboty jestem właścicielką drugiego kota...
Cudownego rudzielca... który miał mieć na imię Tequilla... ale w trakcie wizyty u weterynarza okazał się chłopcem... więc został Cześkiem...
Początkowo Afera była bardzo niezadowolona z pojawienia się małego, rudego intruza w jej królestwie... ale z dnia na dzień coraz bardziej się zaprzyjaźniają. :)
Śliczny rudzielec :)
OdpowiedzUsuńja zakochalam się w nim od pierwszego wrażenia :)
UsuńJeden kot to wielka radość i szczęście a kilka kotów to radość szczęście i do tego ubaw po pachy.
OdpowiedzUsuńdokładnie :) nawet nie zdawałam sobie sprawy ile takie male futrzaki moga okazać miłości kiedy się je przygarnie :)
UsuńCudny kocurek :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
dziękuję :)
UsuńAle gromadka! Telewizor zbędny! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDokladnie :)
UsuńTakie znowu małe to nie są ;) Ale fajne kociaki :)
OdpowiedzUsuńdla mnie są maluszki :) Czesiek ma około 2-3 miesięcy i w porównaniu z aferą na prawdę wygląda na maleństwo... bo z Aferki to już prawie dorosła kicia i wagę ma odpowiednią bo 3,5 kilo a czesiek dopiero co przekroczył kilogram :)
UsuńUwielbiam rudzielce! Cudny jest! Jak zobaczyłam całą gromadkę to od razu on zwrócił mają uwagę :-)
OdpowiedzUsuńmnie zauroczyły wszystkie.. ale czesiek pierwszy sie przepętal pod nogi... największy pieszczoch i przytulas... myślałam jeszcze o najmniejszej czarnulce... jak przystało na prawdziwą czarownicę... ale ona niestety do teraz nie pozwala się dotknąć i jest bardzo wystraszona... a za to ja mam mały rudy traktor grający na zawołanie....
UsuńNo,proszę! Nie dość ,że cudny rudzielec to jeszcze przymilak i traktorek! Marzenie moje po prostu :)
UsuńMój Grafit niestety za pieszczotami nie przepada.Na nieszczęście,dla niego, musi je znosić,bo jego puszyste futerko wprost stworzone jest do myziania :) Nie sposób przejść i go nie potarmosić :D
Wszystkie śliczne ale rudzielec obłędny.
OdpowiedzUsuńTeraz to będzie wesoło w domu:))
całkiem fajny cyrk nam się zrobił :)
UsuńCudne są! Fajnie, że ten twój to przytulas.:)
OdpowiedzUsuńTeraz mam jednego na wpół oswojonego dzikusa i jednego mruczka :)
Usuńi nawet Aferka zrobiła się bardziej milusińska dzięki niemu :)
OdpowiedzUsuńGratulacje!
OdpowiedzUsuńNowy członek rodziny uroczy :)
Co dwa koty, to nie jeden :)
sporo śmiechu, więcej bałaganu i masa kociej miłości...:)
UsuńJejciu, jak mi się strasznie podobają takie rudzielce. Normalnie zazdroszczę takiego nowego członka rodziny :)
OdpowiedzUsuńUrocze pyszczki :)
OdpowiedzUsuńrude koty charakterne są!, będzie zabawa :-)
OdpowiedzUsuńPóki co charakterek pokazuje nasza czarnulka :) rudy dopiero sie uczy :)
UsuńCudne wąsiaste! Ich pozycje snu są urocze ;-))
OdpowiedzUsuńOststnio najlepszym miejscem do spania dla obu sa moje plecy :)
UsuńPozdrawiam,, a te 4 kocieta, to skonczyly gdzie?
OdpowiedzUsuńpozostałe cztery czekają u cioci na nowe domy i nowych właścicieli :)
UsuńTe kociaki mają się ale dobrze.
OdpowiedzUsuń