Witajcie!
Pamiętacie chustę z ostatniego posta i perypetie z nią związane?
Troszkę musiałam poczekać na przesyłkę brakującym kolorkiem... szczęśliwie kilka dni temu wreszcie dotarła i mogłam ją skończyć. z pomocą mojego wiernego pomocnika Czesia
Chusta South Bay z włóczki od kokonków
Szydełko nr. 4
I oto wreszcie gotowa chusta:
Na finale jest też już chusta marcowa:
Piękna chusta. A pomocnik jaki słodki ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wierny towarzysz 😀testuje każda moją pracę
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMimo że wzór mi się nie podoba to kolory wybrałaś cudne. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńA bardzo przyjemnie się go robiło 😀
UsuńPiękna chusta! Pomocnik też niczego sobie :)))
OdpowiedzUsuńDzięki 😍😍🥰
UsuńŚwietna chusta. Patrząc na pomocnika widać że jest mięciutka i milutka:)
OdpowiedzUsuńDzięki ❤️❤️❤️❤️
UsuńKotu sie zdecydowanie spodobala! Cudna :)
OdpowiedzUsuńOn lubi każda robótkę 😂
Usuń