Witajcie!
Po tym jak pokazałam ostatniego kotka zaprojektowanego przez Margaret Sherry napisała do mnie pewna przemiła Pani, która poprosiła mnie o wyszycie go na jej zamówienie jeszcze raz...
Po dopytaniu o upodobania osoby, dla której obrazek miał być prezentem zaproponowałam trochę inny obrazek tej samej autorki... a Pani zamawiająca tę propozycję przyjęła... i tak zabrałam się za wyszywanie...
Praca szła wolno, ale niestety od kiedy wróciłam do pracy na pełen etat ciężko mi wygospodarować czas na relaks przy robótce...
I pierwszy kotek gotowy: