Witajcie!
Wreszcie mogę pokazać też efekt marcowej pracy nad kolejną chustą. Tym razem cudowny "arbuzowy" koronek i wzór o wdzięcznej nazwie flirt.
Chustę przerabiałam moim ulubionym szydełkiem nr 4.
Przyznam, że ostatnio zdecydowanie bardziej "po drodze" mi z szydełkiem niż z haftem... ale to pewnie dlatego, że często ostatnio spędzam czas w dłuższych trasach i żeby umilić sobie podróż z zapałem szydełkuję kolejne chusty.
Mam jednak nadzieję, że wena na haft niebawem wróci... bo przecież kolos sam się nie wyszyje. :D
Moja chusta w trakcie pracy:
I w całej okazałości: