drobiazgi :)

Kolejne zaległości :) pewnie do marca się nie wyrobie żeby Wam wszystko pokazać, bo na prawdę masę rzeczy narobiłam na festiwal grudniowy.
Ostatnio nawet w rodzinie się śmiali, że jeśli chcę się i w tym roku wybrać to już powinnam zacząć dziergać :)
Póki co porzuciłam wszelkie zaczęte robotki na rzecz zamówionego fioletowego obrusa, który muszę jak najszybciej przygotować :)
Ale robi się go bardzo przyjemnie :)Szczęśliwie miałam jeszcze motek włóczki w odpowiednim kolorze i mogłam już popołudniu zasiąść do pracy, ale rano wybieram się do hurtowni po zapas "na wszelki wypadek".

A póki co - obrazki małe. Wzory znane z angielskich gazetek.



A jeśli chodzi o woreczki z poprzedniego posta:
Dziękuję za każde mile słowo :) takie miłe komentarze na prawdę dodają skrzydeł

Jagna a może to wina preparatu jaki używałaś? jutro sprawdzę nazwę i podam ci z jakiego ja korzystam :)
Spróbuj jeszcze raz - łatwa sprawa, a efekt bardzo fajny :) A gdybyś miała jakieś pytania służę pomocą w miarę moich możliwości :)