Witajcie:)
Mało ostatnio pojawiałam się na blogu, ale zrzucam to na wakacyjne rozluźnienie i ogólny brak czasu. W ciągu dnia każdą chwilę pochłaniają moje dwa maluchy i tylko czasem udaje mi się uchwycić moment, w którym oboje robią sobie drzemkę, a ja w tym czasie mogę wypić ciepłą kawę :)
Na wyszywanie zostają mi wieczory, ale nie narzekam... bo wtedy mam czas na relaks po całym dniu, wyciszenie i naładowanie akumulatorów na kolejny dzień. Jestem ogromnie zadowolona z postępów w pracy nad Świętą Rodziną bo zakładałam, że w tym miesiącu zrobię jedną stronę... a udało mi się w dwa i pół tygodnia wyszyć aż trzy.
Tak było w lipcu:
Etapy pracy:
Efekt końcowy:
Piękny obraz:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Piękna, pracochłonna praca
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem tempa twojej pracy. Mnie jakos ostatnio nie idzie... Pozdrawiam i ślę buziaki dla maluchów
OdpowiedzUsuńBędzie piękny obrazek :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam. Będzie piękny obraz.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:)
Ale przepiękny obraz. Też się wyciszam i odprężamy przy robótkach, lecz moje dzieci są już duże. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńjeszcze troszkę ,jeszce troszkę...........czekam
OdpowiedzUsuńO wow! Masz jakis motorek w lapkach? Bardzo szybko Ci to idzie ;) brawo ;)
OdpowiedzUsuńPostęp jest i to jaki imponujący! :)
OdpowiedzUsuńRośnie aż miło!:)
OdpowiedzUsuńPerfeito!
OdpowiedzUsuńTrabalho maravilhoso.
bjs
podziwiam, naprawdę! też mam większy obrazek w podobnych odcieniach (ale z kotem w kocyku:)) i zastanawiam się czy te kolory nie są zbyt monotonne, ale patrząc na Twoje postępy widzę że można! więc może... :)
OdpowiedzUsuń