Witajcie!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kolejne metryczki, które wyszyłam dla maluszków.
Tym razem w wersji dla dziewczynek. Miałam je zaprezentować jeszcze w czerwcu, ale ciągle coś odwlekało moment wręczenia prezentów, a bardzo chciałam żeby rodzice jako pierwsi je mogli obejrzeć.
Ogromnie lubię urocze misie Tatty Teddy... Ale przyznam, że wyszywanie konturów jest wybitnie irytujące. Na szczęście kiedy już przebrnie się przez ten etap efekt jest wart wysiłku.
A wy jakie wzorki najczęściej wybieracie na metryczki?
Przepiękna jest ta metryczka. Bardzo lubię tego misia, mam wiele wzorów zapisanych z nim, ale jeszcze ich nie wyszywałam.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio głównie te misiaku wyszywam 🙂
UsuńSuper metryczki wyhaftowałaś :).
OdpowiedzUsuńOj, ja dawno żadnej nie robiłam...
Dziękuję ♥️
UsuńPrześliczne metryczki!
OdpowiedzUsuńDziękuję ♥️
UsuńCudna :o)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńCudowne! Też haftowałam swoim dzieciom dawno temu, wspaniała pamiątka! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzięki :) te akurat są dla dzieci znajomych 🙂 ale moje dzieciaki też mają swoje metryczki - dla nich wyszywałam całą serię z króliczkami somebunny to love 🙂
Usuńeleganckie ,dopieszczone,brawo!
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję :)
UsuńOj, ja też nie przepadam za konturami... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńto cześć, którą zawsze robie najdłużej :(
UsuńPiękne pamiątki! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń