Witajcie!
Ostatnio mało mam czasu na blogowanie bo dużo spraw organizacyjnych zaprząta mi głowę. Przed nami sporo planowania i przygotowań na działce. I bardzo ubolewam, że tak rzadko możemy na nią jezdzic, ale za to każda wyprawa ogromnie nas cieszy, bo co i rusz, udaje się nam odkryć coś nowego.
Wczoraj w trakcie spaceru udało nam się natrafić na takie malownicze okazy:
I takie widoczki:
Jestem tez ogromnie szczęśliwa bo udało mi się zrealizować plan na czerwiec i skończyć różany haft.
Mam już pomysł na oprawę i w najbliższym czasie planuję wybrać się żeby zlecić to zadanie u fachowca, u którego ostatnio oprawiałam obraz Świętej Rodziny.
Mam nadzieję, że mamie spodoba się taki prezent urodzinowy :)
Tak było:
przybywało:
I oto finał:
Dzieło sztuki.Cudowny prezent.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńte kropelki rosy są obłędne,cały haft zasługuje na wielkie brawa!!!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :) jestem ciekawa co powie moja mama jak go zobaczy :)
UsuńPiękna. Gratuluję ukończenia
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńPrzesliczna. :) Gratuluję tak szybkiego ukończenia.
OdpowiedzUsuńDzięki :) pierwszy obraz,którego nie kończę dzień przed wręczeniem :D
UsuńWow, niesamowity obraz! Brawo dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńNaparstnica też urocza.
Pozdrawiam:)
Dzięki :)
UsuńEfekt wow! Te kropelki rosy...
OdpowiedzUsuńWygląda jak żywa :)
UsuńAleż dużo pracy włożyłaś w ten haft:-) Jest piękny:-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńEfekt końcowy powalił mnie na kolana - pełny zachwyt i podziw. Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję:)
UsuńWow! Przepiękna! Gratuluję ukończenia tego cuda :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Bardzo dziękuję :)
Usuń