Przedwczoraj dostałam "ekspresowe zlecenie" na zakładkę. Znajoma poprosiła mnie o zrobienie zakładki misiowej dla swojej siostrzenicy, która bardzo lubi czytać. A do tego równie mocno lubi misie. :)
Porzuciłam więc wszystkie zaczęte robótki na dwa dni i zabrałam się do pracy. Dobrze się stało bo miałam okropnego pecha przy szydełkowaniu fioletowej serwetki, która powoli staje się całkiem sporym obrusem - okrążenia od 50 do 55 robiłam kilka razy ponieważ jakiś złośliwy chochlik mi przeszkadzał i myliłam się co chwilkę. Więc robiłam, a kiedy okazywało się, że gdzieś jest błąd to mój Luby pruł - bo ja nie miałam serca żeby to zrobić. Kiedy kolejny raz zaczynałam to samo okrążenie powtarzałam sobie słowa znajomego "Przecież to lubisz, zrobisz jeszcze raz więc będzie dodatkowa przyjemność" :D Ale o serwetce na pewno jeszcze napiszę bo do końca jeszcze kilkanaście okrążeń zostało. :)
A wracając do zakładki...
Wybrałam wzór, który zrobiłam już kiedyś dla siebie - Tatty Teddy wychylający się zza drzewka.
Zakładka dziś już powędrowała do zamawiającej ponieważ będzie wręczona w niedzielę jako dodatek do prezentu z okazji Pierwszej Komunii. :)Mam nadzieję, że przypadnie do gustu młodej czytelniczce.
Niestety nie zdążyłam zrobić mojej zakładeczce zdjęcia, ale pokażę Wam tę pierwszą, która była dla mnie inspiracją. Swoją zakładkę wykonałam na przełomie listopada i grudnia.

Bardzo dziękuję za odwiedziny i wszystkie miłe komentarze :) Witam też serdecznie nowe Obserwatorki. :)
A do miłych Uczestniczek zabawy "podaj dalej" mam ogromną prośbę - o przesłanie na mojego maila adresu do wysyłki oraz o podanie swojego ulubionego koloru. :)