Witam :)
Zapewne wszystkie hafciarki po przeczytaniu tytlu pomyślały o pamiątkach ślubnych wyszywanych haftem krzyżykowym. Ja początkowo tez miałam taki plan... ale jak zwykle zabrakło mi czasu...
A ślubów w tym roku mieliśmy całkiem spory wysyp... Dla każdej pary młodej postanowiłam przygotować ręcznie robiony drobiazg.
6.09 byliśmy na ślubie znajomych - Magdy i Jarka, wiedziałam, że panna młoda lubi wszelkie odcienie niebieskiego... więc postanowiłam przygotować zestaw właśnie w tym kolorze..a żeby nieco rozjaśnić dodałam nieco białego.
Komplet składa się z bieżnika i sześciu podkładek.
Oto efekt mojej pracy. Parze młodej się podobało :) a co wy sadzicie?
Menu
Etykiety
aferka
alfabet kwiatowy
biblioteczka
biżuteria
Boże Narodzenie
budujemy dom
candy
chusta
cuda Babci Kasi
Czesiek
cztery pory roku
decoupage
dla dzieci
dla mnie
do naszego domu
domowa mydlarnia
drzewo
dywan
fraktal
grammysquers
haft krzyżykowy
jajka
jesień
kartka
kicia
kociaki
kocyk
kokonek
koszyk
koty
książki
kula do kąpieli
kulinarne
kwiat
kwiatowy rok
lumina
łapacz snów
magic doll
Margaret Sherry
mech
metryczka
miarka wzrostu
Milunia
miś
miś tatty teddy
monogram
motyl
mydełko
na chłody
na drutach
na festiwal
na sprzedaż
nasz dom
nasz ślub
nasza rodzina
nowy haft na nowy rok
obrazek
olaf
papierowo
Pietro
Piotruś
plany
podkładki pod kubki
prezenty
przepiśniki
ptaszki
róża dla mamy
różności
sal
serce
serwetka
somebunny to love
sól do kąpieli
szczęście
sznurek
szydełko
szyte
ślubne
świeca sojowa
święta
święta rodzina
tatty teddy
tulipany
ufok
ufokowy rok
virus
wakacje
wespół-zespół :)
wielkanoc
woreczki
woreczki z lawendą
wyjazd z rodzinką
wyzwanie
zabawa
zabawki
zakładki
zakupy
zmiany
zoo
niedziela, 19 października 2014
środa, 1 października 2014
biedroneczki są w kropeczki :)
Witam!
Dziękuję za tyle miłych komentarzy pod poprzednim postem. :)
Dzisiaj chciałabym pokazać wam obrazek, który zaczęłam wyszywać jeszcze w zeszłym roku...
Rosły sobie powolutku... bo i czasu na robótki jakoś mało miałam w tym roku.
Dzięki nim przekonałam się, że wyszywać można nawet w czasie podróży samochodem... oczywiście jako pasażer :D dzięki wrześniowemu urlopowi udało mi się zakończyć pracę.
Nie wiem tylko jak wykorzystać ten hafcik :) może macie jakieś sugestie?
Na urlopie pogoda nie dopisała... ale na szczęście doborowe towarzystwo i pocieszajki uratowały cały wyjazd.
A teraz zaczęłam już kolejny hafcik:
Zapraszam też na aukcje allegro, na których wyprzedaje moje gazetki do haftu krzyżykowego:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=13908626
Dziękuję za tyle miłych komentarzy pod poprzednim postem. :)
Dzisiaj chciałabym pokazać wam obrazek, który zaczęłam wyszywać jeszcze w zeszłym roku...
Rosły sobie powolutku... bo i czasu na robótki jakoś mało miałam w tym roku.
Dzięki nim przekonałam się, że wyszywać można nawet w czasie podróży samochodem... oczywiście jako pasażer :D dzięki wrześniowemu urlopowi udało mi się zakończyć pracę.
Nie wiem tylko jak wykorzystać ten hafcik :) może macie jakieś sugestie?
Na urlopie pogoda nie dopisała... ale na szczęście doborowe towarzystwo i pocieszajki uratowały cały wyjazd.
A teraz zaczęłam już kolejny hafcik:
Zapraszam też na aukcje allegro, na których wyprzedaje moje gazetki do haftu krzyżykowego:
http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=13908626
niedziela, 28 września 2014
czesm czasu brak :)
Witam wszystkich serdecznie :)
Ostatnio dni uciekają w mgnieniu oka...mam wrażenie, że dopiero co zaczynało się lato... a już przywitaliśmy jesień.
W ostatnim poście wspominałam o weselach znajomych. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała jakiegoś prezentu. :)
Zrobiłam serwetkę o średnicy 40cm.
Moja przyszła teściowa, która też lubi szydełkować dołożyła komplet dwunastu podkładek.
Parze młodej prezent przypadł do gustu.
Ostatnio dni uciekają w mgnieniu oka...mam wrażenie, że dopiero co zaczynało się lato... a już przywitaliśmy jesień.
W ostatnim poście wspominałam o weselach znajomych. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała jakiegoś prezentu. :)
Zrobiłam serwetkę o średnicy 40cm.
Moja przyszła teściowa, która też lubi szydełkować dołożyła komplet dwunastu podkładek.
Parze młodej prezent przypadł do gustu.
I jeszcze kilka zdjęć moich rozrabiaków :) Bez nich mój dom byłby może czystszy i mniej zakłaczony... ale na pewno byłby o wiele smutniejszy...

niedziela, 31 sierpnia 2014
Zaległości :)
Witajcie :)
Pochwalę się dzisiaj zaległościami ponieważ w końcu doczekałam się długo upragnionego urlopu :)
Jak co roku wakacje to przede wszystkim sezon ślubny :) W tym roku wśród znajomych można powiedzieć, że nawet całkiem sporo obrodziło w te uroczystości. :)
A ja nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała czegoś ręcznie robionego :)
W czerwcu byliśmy na pierwszym ślubie - Pauliny i Marka.
Przygotowałam dla nich prezent:
Na kolejnym ślubie byliśmy wczoraj :) u Magdy i Marcina - niedługo pokażę co dla nich przygotowałam.
A w kolejną sobotę idę na jeszcze jedno wesele - Magdy i Jarka. Prezent dla nich jeszcze jest w trakcie tworzenia :)
A w między czasie, żeby nie zwariować przy szydełku stawiam po parę krzyżyków w zapomnianym hafcie :)
Pochwalę się dzisiaj zaległościami ponieważ w końcu doczekałam się długo upragnionego urlopu :)
Jak co roku wakacje to przede wszystkim sezon ślubny :) W tym roku wśród znajomych można powiedzieć, że nawet całkiem sporo obrodziło w te uroczystości. :)
A ja nie byłabym sobą gdybym nie przygotowała czegoś ręcznie robionego :)
W czerwcu byliśmy na pierwszym ślubie - Pauliny i Marka.
Przygotowałam dla nich prezent:
Na kolejnym ślubie byliśmy wczoraj :) u Magdy i Marcina - niedługo pokażę co dla nich przygotowałam.
A w kolejną sobotę idę na jeszcze jedno wesele - Magdy i Jarka. Prezent dla nich jeszcze jest w trakcie tworzenia :)
A w między czasie, żeby nie zwariować przy szydełku stawiam po parę krzyżyków w zapomnianym hafcie :)
niedziela, 24 sierpnia 2014
Rodzina się nam powiększyła :)
...A to za sprawą niespodzianki, którą ponad dwa tygodnie temu znalazła w swoim ogrodzie moja ciocia. Konkretnie - pięć małych kociąt bez mamy.

A ponieważ, jak powiedział Ernest Hemingway: "posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania kolejnego." Do tego okazuje się, że mam bardzo miękkie serce...
Zakochałam się we wszystkich... i gdybym mogła zabrałabym je wszystkie...ale rozsądek kazał mi ograniczyć się do jednego... Myślałam, że to ja wybiorę... ale okazało się ,że to ja zostałam wybrana... I tym sposobem os zeszłej soboty jestem właścicielką drugiego kota...
Cudownego rudzielca... który miał mieć na imię Tequilla... ale w trakcie wizyty u weterynarza okazał się chłopcem... więc został Cześkiem...
Początkowo Afera była bardzo niezadowolona z pojawienia się małego, rudego intruza w jej królestwie... ale z dnia na dzień coraz bardziej się zaprzyjaźniają. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)