Witajcie :)
Czy do Was juz dotarła wiosna? Bo u nas na razie ani widu, ani słychu... coś się ta panna nie spieszy, a 21 marca był mroźny, śnieżny i absolutnie nie zachęcający do spacerów, których już nie możemy się doczekać. Tym czasem przywołuję tę nieszczęsną wiosnę jak się tylko da... zabrałam się za porządki, przegląd szaf i ogólne zmiany w domu.
W tym roku cieszę się wyjątkowo na Święta wielkanocne bo pierwszy raz będziemy je spędzać u nas, więc jako gospodyni i pani domu już planuję menu żeby się wykazać. Przyznam też, że troszeczkę się stresuję bo na śniadanie wielkanocne zaprosiliśmy też teściów i moją mamę.
A póki co realizuję moje plany robótkowe na marzec :) Kilka dni temu udało mi się zrobić ostatnią miniaturkę z zabawy u Kasi. W weekend planuję zrobić z tych hafcików kartki żeby wysłać je w poniedziałek z nadzieją, że dojdą przed Świętami.
Ostatni drobiazg w trakcie pracy:
W tak zwanym między czasie powstają też kwadraty na kocyk dla Piotrka i kolejny króliczek do dziecięcego pokoju, ale o tym już w następnych postach.
Pozdrawiam Was serdecznie :)
Kolejny hafcik cudny. Wierze ,że jako gospodyni dasz sobie świetnie radę :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)mam taką nadzieję :)
Usuńjest rozkoszny
OdpowiedzUsuńPowodzenia za śniadaniem - z pewnością będzie udane i goście wyjdą zadowoleni. A kurczaczek słodziaczek 🐥
OdpowiedzUsuńPrzekroczy kurczaczek :)
OdpowiedzUsuńUroczy :)
OdpowiedzUsuńUroczy to pisklątko :)
OdpowiedzUsuńUroczy maluszek!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w przygotowaniach, Jagno :-)
Piękny hafcik:-)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik. Nie stresuj się świętami, wszystko wyjdzie dobrze, zobaczysz. Trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńŚliczny hafcik. identyczny stres przedświąteczny przeżywałam w zeszłym roku. Poszło dobrze, choć nie obyło się bez przypadkowego podpalenia ściereczki gdy podgrzewałam żurek.:) Na szczęście ten niegroźny wypadek tylko rozładował napięcie i święta poszły bardzo dobrze. :) Nie życzę tego oczywiście, natomiast z doświadczenia wiem, że im więcej stresu tym więcej wypadków. Lepiej trochę wyluzować. :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTwój kurczaczek zachwyca :) A święta na pewno będą udane i wypadniesz świetnie jako gospodyni :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrzesliczne :)
OdpowiedzUsuńhejka, dawno nie komentowałam a tu tyle fajnych postów, to podsumuję w jednym komentarzu : co do historii wyszywania, to jak na prawie 9 lat to niesamowicie dużo Ci się udało, porównuję do siebie (u mnie to niecałe 8 lat) i mi wyszło dużo mniej ;) ale też nie haftuję zbyt regularnie, to pewnie dlatego
OdpowiedzUsuńa miniaturki są niesamowite, takie kolorowe i radosne, w sam raz na wiosnę! u mnie wczoraj już powyżej 40st było więc tak, do nas wiosna już zawitała :))
pozdrawiam!
Na widok Twoich miniaturek, nawet największy ponurak musi się uśmiechnąć.
OdpowiedzUsuńSliczności :)
OdpowiedzUsuńU mnie w małopolsce widać już wiosne na horyzoncie :p
Świetnie, że już masz skończone sal-owe hafty :)
OdpowiedzUsuńZapowiadają się fantastyczne kartki.
Super hafcik!
OdpowiedzUsuńWszystkie wielkanocne hafciki śliczne, i ten, i te w poprzednich postach. Cudne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
W ten weekend już wiosna na całego, prześlicznie Ci to wyszło!
OdpowiedzUsuń